Wywołany do tablicy przez Krzysztofa Leskiego, który zadaje na swoim blogu następujące pytanie:
http://b.leski.pl/index.php/2014/09/24/2652/
"Gdy pierwszy ETR-610 (“Pendolino”) pojawił się w Polsce, na wrocławski dworzec wepchała go polska lokomotywa. Internet i media zatrzęsły się wtedy od komentarzy o rzekomej kompromitacji (Polski? PKP? Alstoma?). Stanowcze sądy wyrażał wtedy nie tylko “szary obywatel” sieci”, ale także wielu czołowych polityków i dziennikarzy, a nawet niektórzy “specjaliści od kolei”.
Chciałbym usłyszeć ich komentarz do filmu, który dziś polecam. Czy to kompromitacja? Jeśli tak, to czyja? PESY? Niemców? Deutsche Bahn? Siemensa?"
Krzysztof Leski przywołuje następujący film, wskazując że jest to bliźniacza sytuacja do szopki, która miała miejsce ponad rok temu na dworcu we Wrocławiu.
Zanim udzielę komentarza, o jaki prosi redaktor Leski, przypomnę mój felieton, do jakiego nie wprost redaktor Leski się odnosi:
Mój komentarz, Redaktorze wyrażać się będzie serią retorycznych pytań, z których wnioski nasuwają się w mojej opinii same i jestem pewien, że zwolni mnie Pan z ich wygłaszania.
1) Ilu Ministrów niemieckiego rządu widzi Pan Redaktorze, na wskazanym przez Pana filmie?
2) Czy słyszy Pan Redaktor nagraną audycję radiową "Program Peronu 3", puszczaną przy okazji wjazdu tego składu na peron?
3) Czy widzi Pan Redaktor tłum widzów, ściągniętych za pomocą lokalnych wydań gazet, i telewizji które informują o tym, że przyjazd składu będzie połączony z możliwością jego zwiedzania?
4) Czy widzi Pan Redaktor trzystumetrową kolejkę do zwiedzania owego składu?
5) Czy na załączonym filmi Redaktor Leski widzi prezesa i zarząd spółki, jaka ów skład wita na peronie?
6) Czy Redaktor widzi na wskazanym filmie przepychające się ekipy reporterskie największych niemieckich stacji telewizyjnych i radiowych, które zadają niemieckiemu ministrowi transportu, byłemu wicepremierowi, oraz byłemu ministrowi infrastruktury jedno zasadnicze pytanie "Jak bardzo się Panu podoba nowy pociąg"?
Listę tych pytań można ciągnąć dalej, nie wiem jednak Redaktorze, czy jest sens...
No comments:
Post a Comment