Thursday, September 15, 2011

Lotos skarbem państwa – oświadczenie Macieja Łopińskiego



Dnia 15 września, czyli dzisiaj odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu Ustawy o zachowaniu przez państwo polskie większościowego pakietu akcji Grupy Lotos SA. Pod tym projektem podpisało się ponad 150 tysięcy Polaków a 20 tysięcy wysłało listy w tej sprawie do marszałka Sejmu.

Dywersyfikacja dostaw surowców energetycznych i zapewnienie Polsce bezpieczeństwa energetycznego była jednym z priorytetów polityki prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prywatyzacja Lotosu pozostaje w całkowitej sprzeczności z tą polityką i stanowi zagrożenie dla suwerenności Polski.

Lotos to największa firma Pomorza, jedna z największych i najważniejszych firm w Polsce. Dość wspomnieć, że w 2010 r. przychody Grupy Lotos wyniosły ponad 18 mld złotych. Ale nie tylko wielkość decyduje o roli Lotosu w gospodarce. Rafineria w Gdańsku należąca do GL i będąca jej najważniejszą częścią jest jedną z najnowocześniejszych w Europie. Właśnie zakończono realizację programu inwestycyjnego Lotos 10+, który podwoił możliwości przerobu ropy naftowej, poprawił efektywność tej produkcji, sprawił, że gdańska rafineria jest bardziej przyjazna środowisku. Inwestycja w Gdańsku, zakończona wiosną tego roku, kosztowała ponad 1,2 mld euro i była to, jak oceniają niektórzy eksperci, największa przemysłowa inwestycja w Polsce po 1989 r.

W tej sytuacji prywatyzacja Grupy Lotos rozpoczęta przez rząd Donalda Tuska jest niezrozumiała z co najmniej kilku powodów:
- Grupa Lotos zgodnie ze strategią rozwoju sektora paliwowego z 2006 r. miała odpowiadać za bezpieczeństwo paliwowe naszego kraju. Lotos testował ropę z Kuwejtu, z Morza Północnego, nie po to, by sprawdzać jakość swoich instalacji, ale po to, by przeanalizować alternatywne możliwości zakupu ropy naftowej na wypadek kłopotów z dostawami z Rosji. Także w tym celu Grupa Lotos, a dokładnie wchodząca w skład GL spółka Petrobaltic, prowadzi poszukiwanie ropy na Bałtyku i Morzu Północnym. Tymczasem wystawienie akcji GL na sprzedaż sprawia, że być może to strategiczne zadanie nie będzie realizowane. Sprzedając komukolwiek pakiet kontrolny GL, rząd ryzykuje, że wcześniej czy później GL znajdzie się pod kontrolę kapitału niewiadomego pochodzenia, lub firm rosyjskich. W tej sytuacji mówienie o roli Lotosu jako gwaranta bezpieczeństwa energetycznego będzie utopią. Grupa Lotos jest zbyt ważna dla bezpieczeństwa Polski, aby ją prywatyzować.

- Realizacja programu inwestycyjnego 10+ jest zdarzeniem niezwykle ważnym w historii Polski. Obala bowiem mit, że tylko silny, zagraniczny partner czy inwestor jest w stanie rozwijać polskie spółki. Lotos rozwija się samodzielnie, przy zastosowaniu najnowszych światowych technologii, a globalne firmy były usługodawcami polskiego koncernu. Ale koncepcja i realizacja były efektem działania polskich menedżerów. Czy nie można założyć, że w przyszłości Grupa Lotos nadal będzie się rozwijała dzięki zaangażowaniu Polaków?

- Jeżeli jednak ktoś upierałby się, że prywatyzacja jest potrzebna - zadajmy inne pytanie. Czemu akurat teraz mamy prywatyzować Grupę Lotos? Jest to nowoczesny zakład, o ogromnym potencjale rozwojowym. Ale jednocześnie GL jest zadłużona z powodu przeprowadzanych w ostatnich latach inwestycji. Z tego powodu nie uda się uzyskać ceny odpowiadającej realnej wartości tej Grupy. Do tego mamy do czynienia z niebywałym rozchwianiem światowych giełd i rynków finansowych. Drastyczne spadki kursów akcji, jeszcze gwałtowniejsze zmiany kursów walut - to dzisiejsze realia rynków. Czy w tej sytuacji warto sprzedawać Grupę Lotos? Czy w tej sytuacji można mówić o uzyskaniu dobrej ceny z tą firmę? Moim zdaniem - nie.

- Prywatyzacja Grupy Lotos ma tak naprawdę jeden cel. Nie jest nim rozwój firmy, bo rozwija się ona sama. Celem jest pozyskanie pieniędzy z jej sprzedaży dla załatania dziury budżetowej. Czy naprawdę warto sprzedawać Lotos, aby przejeść te środki?

No comments:

Post a Comment